Prace te po raz pierwszy eksponowane były w Muzeum Filumenistycznym w Bystrzycy Kłodzkiej przeszło miesiąc temu. Wernisaż w legendarnym praskim Łysym Pingwinie jest warszawską premierą tej ekspozycji. Impreza była sukcesem a uświetniły ją gadżety w postaci okolicznościowych pudełek zapałek z reprodukcjami pokazywanych prac firmy Wołoszyn. Dziękujemy wszystkim za przyjście a spóźnialskich informujemy ,że wystawa będzie trwać 4 tygodnie.

Od autora:
Cykl prac „Zapałki” został zainspirowany kolejami ludzkiego losu. Człowiek niczym ta zapałka, która zapala się, pali i gaśnie. Kluczem do zrozumienia cyklu jest ogień, symbolizujący między innymi siły witalne człowieka. Tak jak trawi zapałkę, tak samo nadaje jej sens istnienia. Zapałka przekazuje niosący przez siebie ogień dalej. Rozpala domowe ognisko, zapewniając nam uczucie ciepła i bezpieczeństwa. Podobnie uczucia rozpalają ludzkie serca, gdzie ogień nieodmiennie kojarzony jest z miłością rozpalającą kochanków, którzy spleceni w tym uczuciu razem płoną i gasną.

Zapałka rozpala latarnie, w celu rozświetlenia drogi. Drogi, którą nawet jeśli podążamy samotnie to światło czyni bardziej znośną, dodaje pewności siebie i chroni przed potknięciem. Sam człowiek w swojej istocie jest płonącą latanią przemierzającą czas. To i w jakim celu płonie, zależy już od niego samego. Można oddać się emocjom, szukać oczyszczenia czy spłonąć w obronie własnych przekonań lub idei niczym całopalna ofiara w starożytnym obrządku.

Dosłownie spłonęli Ryszard Siwiec i Jan Palach, którym w tym cyklu poświęciłem kilka prac. Ogień który trawił ich wewnętrznie, ta niezgodna na działania systemu totalitarnego, pchnęła ich do samospaleń. Manifestów desperackiej walki o wolność. W podobny sposób do dnia dzisiejszego tybetańscy mnisi protestują przed prześladowaniami. Oddając się ogniu, by spłonąć jak żywa pochodnia, mając nadzieję, że ogień ten oczyści ludzkie serca i uratuje ich kraj.

Link do wydarzenia: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.463034940483610.1073741848.185632868223820&type=1